Dla jednych kultowa dla innych obrzydliwa.
Dla jednych obrazoburcza dla innych śmieszna.
Dla mnie wszystko po trochu.
Dla jednych obrazoburcza dla innych śmieszna.
Dla mnie wszystko po trochu.
Przeczytałem ją długo po obejrzeniu znakomitego filmu. Nie mogłem jej w żadnej bibliotece znaleźć a byłem specjalnie zapisany chyba wtedy do sześciu naraz. Większość na pewno zna film z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem którzy zagrali chyba tam role życia, bo już zawsze będą kojarzeni z obitymi mordami (przynajmniej mi). Produkcja jest naprawdę świetna pod każdym względem: muzycznym, wizualnym, klimatycznym, aktorskim no po prostu świetna. Jest to jeden z niewielu przykładów gdzie i pierwowzór i film jest bardzo dobre. Książka troszkę jest inna ale nieznacznie, przede wszystkim jest inny koniec co może zdziwić tych co wcześniej oglądali ekranizacje. Ci sami bohaterowie i takie same założenie z tym że lepiej. Jak zawsze oryginał jest lepszy, a jak. Tutaj mamy więcej szczegółów podanych i więcej "akcji" Tylera jak to jeden z internatów gdzieś napisał. Jest coś w powieści niepokojącego co może niektórych odrzucać ale w całości wygląda to naprawdę dobrze. Nie będe tu oceniał bo jak w tytule jest napisałem "przeczytałem FAJNĄ książkę" wiec wiadomo że taka dla mnie była. Czytałem ją dwa razy i mam ochotę przeczytać jeszcze raz.