wtorek, 31 marca 2015

Star Wars Pinball


Miłe zaskoczenie
Co może być nowatorskiego w pinballu po za zmianą samej szaty graficznej i świecidełek? Raczej nic. Tak sądziłem gdy grałem na pierwszym stole tej gry. Gdy zaczęło mi się nudzić zamiast odinstalowania ściągnąłem kolejny stół. Na trochę wciągnąłem się znów ale po kilku grach doszedłem do wniosku że jakby wszystko się powtarza i zaczęło się robić monotonne. Ściągnąłem kolejny stół i znów się wciągnąłem. Mimo ze to ciągle jedna kula  i dwie a czasami cztery wajchy do jej odbijania przy każdym stole gra się troszkę inaczej. 

Co jeszcze
W czasie gry na małym ekraniku możemy zobaczyć fragmenty sławnej trylogii a w tle słychać wszędzie znaną ścieżkę dźwiękową. Po za tym pojawiają się wszystkie postacie z sagi i musimy niektórym pomoc a innych pokonać za pomocą celnych uderzeń kulka w dane miejsce. Oczywiście
po udanie wykonanej misji dostajemy punktowy bonus. Wiadomo że jest to gra tylko dla fanów serii ewentualnie dla fanów pinballu. Jak dla mnie najfajniejszy pinball w jaki grałem a przede mną jeszcze z bohaterami z MARVELA i serialu "The Walking Dead".

poniedziałek, 30 marca 2015

Scott Pilgrim kontra świat

Film zrobiony jakby był jakimś fliperem w centrum handlowym. Dużo walk i przesadzonej fizyki. A jeszcze
więcej zabawy przy oglądaniu tego.

OCENA: 7

OPIS:
Chłopak poznaje dziewczynę swojego życia. Tak sądzi. Zakochuję się i chcę z nią być ale jej byli chłopaki nie są zadowoleni.

MOIM ZDANIEM:
Jest to film na pewno inny od reszty, nie stara się być poważny ani prawdziwy. Porusza aspekty znane niemalże z każdego innego filmu o miłości. Walka o nią czy dążenie do celu tutaj jednak jest pokazane w sposób prześmiewczy. Mamy tu niby taki film młodzieżowy o tym jak chłopak spotyka dziewczynę a jednak zrobiony inaczej bo nie tylko walczy z jakimiś przeciwnościami typu, niechęć znajomych do nowej dziewczyny czy zamartwianie się czy im się ułoży ale głównie walczy z siedmioma złymi jej byłymi i też nie walczy tak jak normalnie by mógł walczyć tylko jakby on sam i każdy z nich mieli kosmiczne moce. I tym sposobem, latają, rozwalają mury są po prostu nie zniszczalni.  Z drugiej strony nie jest to jakaś głupia nawalanka przez morału. Michale Cera tutaj gra znów takiego samego nieśmiałego nieudacznika jak w każdym filmie. Czuje że już została przypisana mu taka rola i po za nią będzie mu ciężko już coś zagrać. Poz za nim jest jeszcze parę innych ciekawych postaci i aktorów z rolami małymi i większymi ale całość wyszła bardzo dobrze.

niedziela, 29 marca 2015

Broadchurch (sezon 2)

Pierwszy sezon widziałem jakieś rok temu
 i był rewelacyjny. Drugi jest jeszcze lepszy.

OCENA: 10

OPIS:
W małym tytułowym miasteczku toczy się sprawa sądowa oskarżonego o morderstwo na kilkunastoletnim chłopcu.

MOIM ZDANIEM:
Pierwszy sezon "Broadchurch" był zamkniętą historią morderstwa nastolatka. Małe miasteczko a w nim każdy miał jakiś sekret. Dodatkowo do sprawy przyjeżdża nowy detektyw z własnymi problemami. Fabuła miała tak oczywisty koniec że nigdy nie sadziłem że powstanie drugi sezon. I właściwie dowiedziałem się o nim jak już było grubo po premierze. Wiedząc że wszystko już zostało wyjaśnione zastanawiałem się po co dalszy ciąg. Czy w tym małym miasteczku popełniono nową zbrodnie i tym sposobem było by to strasznie pechowe miejsce bo ileż może być morderców w jednym małym mieście? A może twórcy pójdą jak w "Detektywie" i zrobią zupełnie nową historie? Takie o to miałem myśli przed zaczęciem seansu i dlatego zacząłem oglądać z ogromnymi obawami. Okazało się że historia nie jest skończona i teraz przeniosła się na salę sądową. I tutaj obala wszystkie filmy kiedy to morderca przyznaję się do popełnionej zbrodni detektywowi którego poczynania śledziliśmy na ekranie i widzimy napis KONIEC. Nigdy się nie zastanawialiście co się dzieję potem? W "Broadchurch" można zobaczyć co się dzieję potem i ile to jeszcze tworzy stresu, nerwów i łez poszkodowanych i wszystkich wokół. Dodatkowo w tle otrzymujemy nowa zagadkę kryminalną z przeszłości Aleca Hardy'ego którą on nadal próbuję rozwiązać. W drugim sezonie mocnym atutem (tak jak w pierwszym) jest pokazanie dramatu wszystkich mieszkańców miasteczka tylko że tutaj uznałem że jest spotęgowane bo nie tylko oglądamy rodzinę która straciła dziecko. Poznajemy tą drugą stronę czyli żonę mordercy która go zarazem złapał w pierwszym sezonie bo pracuję w policji. Ciekawym zabiegiem twórców jest tez fakt ze skonstruowali fabułę drugiego sezonu tak że można go obejrzeć bez oglądania pierwszego. Na początku może być parę spraw nie zrozumiałych ale potem wydaje mi się że można wszystko załapać. Najlepszy serial jaki widziałem.

sobota, 28 marca 2015

Wielka szóstka

Jako że mam dziecko, to i bajki muszę czasami obejrzeć żeby wiedzieć co może ono zobaczyć a na co jest jeszcze za wcześnie. 
Po za tym żeby też wiedzieć o czym mówi jak zacznie się ekscytować jakimś filmem.

OCENA: 7

OPIS:
Młody Hero i jego przyjaciele za pomocą nowej technologi budują sobie super stroje aby stać się superbohaterami i pokonać wroga odpowiedzialnego za śmierć brata Hero.

MOIM ZDANIEM:
Jest to najlepiej zarabiająca animacja Disney'a w roku 2014. Zdobyła też Oskara za najlepszą animacje tegoż roku. I mój syn chciał strasznie to zobaczyć. To wszystko zmusiło mnie do sięgnięcia po tą kolejną produkcję na podstawię mało znanego komiksu Marvela. Ciężko mi pisać o fabule bo zaraz na samym początku syn mi zaspojlerował i powiedział kto będzie antagonistą. Tak więc nie miałem żadnego zaskoczenia i tylko patrzyłem na obrazki przemykające mi przed oczami. Przyznać muszę że obrazki są bardzo ładne, kolorowe i miło się ogląda. Niezbyt mi pod pasował głos Baymaxa którego dubbingował Zamachowski, jakiś taki sztuczni. Rozumiem że to miał być głos robota więc trochę musiał być taki ale moim zdaniem powinni wybrać mniej znany głos i kogoś młodszego. Inną porażką jest podobne mordy do poprzednich filmów Disney'a. Zaczynam podejrzewać że animatorzy idą na łatwiznę i zamieniają tylko włosy i ciała a twarze zostawiają z poprzednich animacji. Zauważcie że bohaterowie z "Ratatuj", "Krainy lodu"czy "Zaplątani" nie są podobni do tych z "Wielkiej szóstki"? I głównie chodzi mi o żeńskie bohaterki. Po za tym jest śmiesznie a czasami smutno wszystko w granicach rozsądku dla młodszych oglądaczy. Strasznie, jak się obawiałem przed seansem nie było wiec spokojnie można dać to oglądać maluchom (mój syn ma 6 lat i nie miał żadnych koszmarów). Przesłań jak w każdym filmie Disney'a oczywiście nie mogło zabraknąć, a właściwie jest ich kilka. Nie wymienię ich żebyście mieli frajdę sami je wyłapać. 

wtorek, 24 marca 2015

The Leviathan

Właśnie usłyszałem plotkę że mógłby powstać film na podstawie tej krótkometrażówki. A zainteresowani to Neill Blomkamp ("Chappie", Dystrykt 9") oraz Simon Kinberg ("X-Men: Przeszłość, która nadejdzie"). Obejrzelibyście?