sobota, 7 grudnia 2013

Iluzja

Świetny film.

OCENY:
filmweb     7,4
imdb         7,2
moja         8

I jeszcze jeden film z polecenia kolegi z pracy.  Sama wzmianka ze czterej magowie okradają bank na innym kontynencie jest wystarczającą zachętą do obejrzenia. I rzeczywiście film wciąga od pierwszych minut. Nie ma tu wprowadzenie do fabuły czy jakoś tak od razu coś sie dzieje co nas zachęca do oglądania dalej. Potem przez chwile tempo zwalnia aby znów jakoś nas zaskoczyć akcją i zaskoczeniem.  Nie ma tutaj czasu na chwile nudy bo od początku jesteśmy ciekawi jak oni to zrobili albo zrobią. Główny prym z aktorów wiodą Jesse Eisenberg i Woody Harrelson ale obsada cala jest świetna, no może oprócz tej Francuzki która nie przypadła mi do gusty i przeszkadzał mi jej akcent.  Jedni sie rzadziej pojawiają i mówią inni jak wspomniałem więcej i jakby na nich sie skupia show to wszyscy tworzą zgrana paczkę. Mam nadzieje ze w drugiej części (tak tak już słyszałem ze ma powstać) zostaną starzy i pojawia sie nowi równie dobrzy. Polecam bo w dobie efektów specjalnych i walk superbohaterów rzadkością jest naprawdę ciekawa i wciągająca fabula. Ten film to ma. Bez zbędnych gadanin i nudnych scen.

czwartek, 5 grudnia 2013

Pacific Rim

Czekałem na ten film długo i wreszcie obejrzałem.
I nie padłem z wrażenia ale i nie zasnąłem z nudów.
Na pewno obejrzałbym kontynuacje.


OCENY:
filmweb   6,6
imdb        7,2
moja        6

Od początku chciałem zobaczyć ten film, prawdziwe Mechy a nie w anime, ogromne bestie-kosmici którzy wbrew pozorom wyłażą z wody no i oczywiście walki wśród wieżowców. Bomba. I w dodatku reżyseria Guillermo del Toro. Atomowa bomba. Wiec siadam i oglądam z wielkimi oczami i... To co wymieniłem mnie nie zawiodło. Efekty są rewelacyjne i żałuje że nie widziałem tego w kinie w 3D. Walki gigantów są pełne szczegółów i kolorów przez co czasami ciężej dojrzeć co się dzieje ale są ekstra. Cala reszta niestety kuleje. Aktorzy są beznadziejni. Widząc co sie już dzieje sadziłem ze Idris Elba coś pokarze ale nie. On już zawsze zostanie Johnem Lutherem. Naprawdę cala obsada jest do bani. Rozumiem ze chyba był taki zamysł trochę przerysować ale no bez przesady. Może też większość kasy wydali na efekty wiec musieli brać to co było. Film fabularnie jest beznadziejny, praktycznie po za walkami to cala reszta jest przewidywalna i nie ciekawa. Mimo tego wszystkiego polecam bo stwory są rewelacyjne a zobaczyć Mecha machającego mieczem którego prowadzi Azjatka wykrzykująca po swojemu "to za moja rodzinę" spodoba sie wszystkim fanom anime.

środa, 4 grudnia 2013

Train Crisis






Po meczącej strategi której nie przeszedłem postanowiłem zagrać w coś lżejszego. W Train Crisis grałem kiedyś w nie pełną wersje a teraz dorwałem całą plus nawet dodatkowe plansze. Gra polega na przestawianiu bocznic tak by pociągi dotarły każdy do swojej pętli. Zaczynamy z jednym pociągiem ale szybko pojawia się drugi, trzeci, czwarty i piaty. Plansze są podzielone na ery. Każda z nich ma inne rodzaje pociągów i inne przeszkody. W Erze Przemysłowej (Industrial Era) i Erze Dzikiego Zachodu (Farwest Era) jest tylko (oprócz oczywiście bocznic) światła i inne pociągi bez pętli. W Nowożytnej Erze (Modern Era) mamy już światła, szlabany, samochody oraz pociągi pospieszne które nagle przejeżdżają nam przed nosem. W Erze Przyszłości (Future Era) dostajemy pola które maja za zadanie przyspieszyć nasze ciuchcie oraz telereportery. I właśnie ta era jest najgorsza bo nudna. Najciekawsza moim zdanie to Współczesna bo najbardziej rozbudowane. Jedyny mankament to to ze czasami plansza jest tak duża i z tyloma bocznicami ze z moimi wielkimi paluchami nie mogłem trafić na swoim malutki telefoniku, polecam grę na tablety. Gieroja jest prościutka trzeba tylko troszkę pomyśleć i mieć szybkie kciuki. 

sobota, 19 października 2013

Samurai Rush


Kolejna gierka na androida w którą można popykać gdy jedzie się do pracy
albo w ustronnym miejscu gdzie zawsze jest się samemu...
Tutaj mamy klimat niczym z "Siedmiu samurajów" tylko że biegamy jednym
a cała zabawa trwa o wiele za krótko.

Kurosawa to tego nie wymyślił...
Na początku mamy filmy ukazujący czemu w ogóle będziemy biec (czemu w tylu grach na androida trzeba biegać, zaczyna mi to się nudzić) i powalać napotkanych innych samurajów. Otóż ktoś spalił nasz miły domek a naszą małżonkę zamordowano więc czas się zemścić. A że pewnie jesteśmy najlepszym samurajem w okolicy albo i w całej Japonii nikt nie może stanąć nam na drodze. Oczywiście te ostatnie to nie pokazano sam to wymyśliłem...
Proste ale fajne
Gra jest podzielona na trzy rozdziały/plansze a każde z nich na dziewięć leveli. Różnią się tym że z czasem pojawia się naraz więcej przeciwników. Przeciwnicy nie grzeszą urozmaiceniem bo tylko w ostatnim rozdziale ich ubranka są troszkę inne ale nie wiele. Po za tym dzielą się dwa rodzaje: z kataną (mieczem samurajskim) oraz z Naginatą (taka dzida). Na końcu dziewiątych leveli zawsze pojawi się boss. Każdy z nich jest prosty do pokonania, można ich załatwić już za drugim podejściem. Pierwsze co mnie urzekło to tło jakie widać gdy sobie gramy. Naprawdę jest ładnie zrobione i wzmaga klimat. Co prawda są tylko trzy jak już wspomniałem (Plains, Mountain oraz River) ale każde z nich bardzo mi się podobało. 

Sterowanie również banalne
Po prostu machamy kciukami. Ale przy połączeniu z tym że to samuraj i też macha tylko że mieczem nadaje temu wszystkiemu jeszcze fajniejszy efekt. Potrzebujemy dwóch kciuków jeden do sterowania postacią a drugi do broni. I machamy do góry na dół albo do przodu w zależności gdzie stoi wróg. 


Podsumowanie krótkie jak gra
Super mi się w nią grała ale jak już wspomniałem jest o wiele za krótka. Mam nadzieję że powstanie dwójka i poprawią ten błąd.

środa, 16 października 2013

Fineasz i Ferb (sezon 1)

Utarło się ze wszystko co animowane to dla dzieci. A przecież te "bajki" tworzą ludzie dorośli których również te gagi muszą śmieszyć. "Fineasz i Ferb" wyprodukowany przez Disney jest zabawny, ciekawy i nie chcę się go przestać oglądać. 


OCENY:
moja        10
filmweb    7,5
imbd        7,4

Rewelacyjny! Nie ma tu miejsca dla badziewnych, głupich bohaterów którzy nie rozpoznają własnej rodziny czy zamiast mowy wydaja jakieś dziwne dźwięki. Oglądanie tego co Fineasz i Ferb wymyślają jest naprawdę inteligentną rozrywka przez 20 minut. Nie ma tu przemocy czy wulgarnego języka. Jest to animacja dla dzieci we wszelkim wieku ale nie tylko dla dzieci. Dorosły (za jakiego ja się uważam) ma jeszcze większy ubaw. Mimo że Pepe pan Dziobak walczy w każdym odcinku z jednym wrogiem - Dundersztycem - każda walka jest tak świetna i przede wszystkim śmieszna że czekam z niecierpliwością na następną. Polecam serial każdemu po jest przyjemny i naprawdę, naprawdę śmieszny. 

wtorek, 8 października 2013

Subway Surfers: Road to Moscow

Na grę trafiłem przypadkowo jak ściągnąłem ją synowi by się nie nudził jak będziemy czekać w kolejce do lekarza. Potem gdy sam spróbowałem wciągnąłem się nie nażarty. 


Gra polega na uciekaniu złemu policjantowi który nas nakrył gdy rysowaliśmy graffiti na ścianie. Jest to już któraś z kolei gier z serii Subway Surfers, każda w innym mieście na świecie (niestety Warszawy nie ma...) lecz dopiero ta w Moskwie trafiła w moje ręce. 

Rozgrywka
Po prostu biegamy i biegamy przed siebie. Po drodze trzeba omijać stojące ale i nadjeżdżające pociągi. Można po nich skakać dzięki czemu mamy większą widoczność co przed nami ale nie ma za dużo zróżnicowania. Uciekając trzeba zbierać monety za które można kupić nowego bohatera którzy oprócz wyglądy niczym się nie różnią, biegają i skaczą tak samo. Można kupić deska która nas uratuję gdy w coś uderzymy. Mając ją nie kończymy biegu lecz biegniemy dalej tracąc tylko deskę. Co jakiś czas pojawiają się niebieskie klucze dzięki których można kupić jeszcze lepsze rzeczy ale je rzadko widać. Oczywiście są zadania do wykonania zawsze po trzy i jak je wykonamy dostajemy premię. Czasami jak któregoś zadania nie da jak przejść można za monety wykupić ominięcie jego.

Grafika
Co tu pisać? Ja z pokolenia dzieciaków którzy grali w pegasusa i poznawali początki komputera jestem zachwycony że taka grafa jest możliwa na takim małym badziewiu jak telefon czy tablet. Wszystko jest ładnie pokazane, pociągi i tło które jak już wspomniałem nie jest zróżnicowane naprawdę fajnie się prezentują.

Podsumowanie
Miło się gra w gierkę w pociągu gdy się jedzie do pracy czy nawet w ustronnym miejscu gdzie... polecam ją nie tylko młodzieży, graficiarzom czy dzieciom. Starzy też mogą się wkręcić. 

wtorek, 1 października 2013

Ekranizacje lepsze od powieści

Rzadko ale jednak się zdarzają ekranizacje leprze od oryginału czyli książki. Po prostu czasami reżyser, producent a nawet aktorzy potrafią nadać obrazowi jeszcze więcej życia i sensu w danej historii niż autor powieści i pokazać to lepiej niż sobie to wyobrażaliśmy czytając. Zapraszam na moją dziesiątkę takich filmów których pierwowzór - powieść - nie poruszyła mnie ani trochę. Kolejność nie ma znaczenia.
1. Drive
Film jest brutalny, od razu muszę o tym wspomnieć. A dialogów jest więcej w klasztorze zakonników niż w tym filmie. Jednak cały jest świetny. Muzyka cudowna. A Ryan Gosling powala na kolana. Powieść Jamesa Sallisa jest natomiast beznadziejna. Krótka bo chyba coś koło stu stron, niemalże nowela a jednak tak wieje nudą że aż jej nie skończyłem.






2. Prestiż
Pojedynek magów w wykonaniu Christiana Bale oraz Hugh Jackmana jest fenomenalna. Nie ma się co dziwić reżyserem jest Christopher Nolan. Książkę Christophera Priesta natomiast omijajcie z daleka. Nuda, nuda nuda. Przeczytałem ją do końca ale bardzo się różni od filmu i bardzo się męczyłem. Wiele jest akcji których w scenariuszu nie ma. I dobrze, zepsułyby tylko film.






2. Dexter (Demony dobrego Dextera)
Serial jest oparty na serii książek Jeff'a Lindsay'a o których się nie wypowiem bo przeczytałem tylko pierwszą cześć. Przeczytałem bo słyszałem że wszyscy się zachwycają nad serialem a że ja lubię pierw oryginał poznać sięgnąłem po nią. I pożałowałem. Książka to beznadziejnie nudne przemyślenia psychopaty. Tak to pamiętam. Jednak serial i tak obejrzałem. Pierwszy sezon wymiata. Warto obejrzeć, jednak kolejne (mówię o drugim i trzecim) to już spadek formy. Zapomnijcie że pierwsza była książka.



4. Jestem Legendą
Nie przepadam za Will'em Smithem ale filmy nie które nawet ciekawe. Ten do nich jak najbardziej należy. I nawet mimo tego że większość czasy oglądamy właśnie tylko jego mordkę. Film polecam nie z oficjalnym zakończeniem ale z alternatywnym które bardziej mi przypadło do gustu (ciekawi zajrzą tu!). Książka jest beznadziejna. Może dlatego że została napisana w 1954 roku.





5. Solaris
Nawet nasz narodowy pisarz SCI-Fi się załapał. Film nie porywa akcją bo nie ma jej za bardzo ale klimacik jest i mimo nuuuuudy film jest fajniejszy od książki. Lema nie czytałem żadnej powieści oprócz tej i jeżeli wszystkie tak opisuje naukowo jak podręcznik do fizyki jądrowej to ja dziękuje.






6. Godzina zemsty
I znów film jest świetnym kryminałem czy thrillerem gangsterskim a książka to nuda do potęgi. Kolejna którą chyba nie dokończyłem, już nie pamiętam.








7. To
Muszę przyznać że King'a powieści to nie byle jakie historie. To nie jest zwyczajny tylko horror. To powieści grozy, thrillery psychologiczne i świetnie opisane strachy nas wszystkich bo przecież każdy z nas się czegoś boi. Jednak ta powieść nie przypadła mi do gustu. Szczególnie scena w kanałach pod koniec książki gdy wszyscy bohaterowie którymi są dzieci... ah nie będę pisał. To było nie smaczne. Film również nie jest górnych lotów ale pamiętam że jak byłem mały to strasznie się bałem. Obejrzany po latach już nie ma takiego oddziaływania jednak klimacik jest.



8. Forrest Gump
I teraz pewnie podpadłem niektórym ale naprawdę książka mi się strasznie nie podobała. Nuuuuuuuda. Dokończyłem ale żałuję bo to zmarnowane kilka godzin. Film jest o niebo lepszy chociaż też się nad nim jakoś nie rozczulam. Dramat jak dramat.






9. Trzynasty wojownik
Strasznie się zawiodłem na tej książce bo autor pisał naprawdę świetne powieści chociażby "Jurassic Park", "Kula", "Państwo strachu" czy "Rój" a tu taka porażka. No rzekłbym że żenada w porównaniu z całą resztą. Film mimo kiepskiego Antonio jest ciekawy.






10. Planeta małp
Czy stara seria czy nowa ekranizacja - każda jest świetna. Chociaż chyba te stare bardziej mi się podobają (co ja mam z tymi starociami?). Sądziłem że książka będzie tak samo fajna. A tu niespodzianka. Już nawet nie tylko słaba powieść ale w ogóle słabe SCI-FI. Nie polecam tej ani żadnej z wyżej wymienionych.



sobota, 28 września 2013

Przeczytałem kiedyś fajną książkę (odcinek 01): Chuck Palahniuk - Fight Club

Dla jednych kultowa dla innych obrzydliwa.
Dla jednych obrazoburcza dla innych śmieszna.
Dla mnie wszystko po trochu.


Przeczytałem ją długo po obejrzeniu znakomitego filmu. Nie mogłem jej w żadnej bibliotece znaleźć a byłem specjalnie zapisany chyba wtedy do sześciu naraz. Większość na pewno zna film z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem którzy zagrali chyba tam role życia, bo już zawsze będą kojarzeni z obitymi mordami (przynajmniej mi). Produkcja jest naprawdę świetna pod każdym względem: muzycznym, wizualnym, klimatycznym, aktorskim no po prostu świetna. Jest to jeden z niewielu przykładów gdzie i pierwowzór i film jest bardzo dobre. Książka troszkę jest inna ale nieznacznie, przede wszystkim jest inny koniec co może zdziwić tych co wcześniej oglądali ekranizacje. Ci sami bohaterowie i takie same założenie z tym że lepiej. Jak zawsze oryginał jest lepszy, a jak. Tutaj mamy więcej szczegółów podanych i więcej "akcji" Tylera jak to jeden z internatów gdzieś napisał. Jest coś w powieści niepokojącego co może niektórych odrzucać ale w całości wygląda to naprawdę dobrze. Nie będe tu oceniał bo jak w tytule jest napisałem "przeczytałem FAJNĄ książkę" wiec wiadomo że taka dla mnie była. Czytałem ją dwa razy i mam ochotę przeczytać jeszcze raz.

środa, 25 września 2013

W ciemności VS Pokłosie

Wymyśliłem nową (ta, nową, jasne...) zabawę. 
Konfrontację filmów o podobnej tematyce które
oglądałem w tym roku. Jeden z nich recenzowałem na blogu
a na drugi jakoś nie znalazłem czasu. Zapraszam.

     VERSUS         

OPIS:
Oba polskie filmy poruszające problemy II wojny światowej. W jednym narożniku "W ciemności" Agnieszki Holland wychwalająca Polaka który ukrywał Żydów, co prawda za pieniądze ale jednak a w drugim rogu "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego opowiadający o mieszkańcach pewnej wsi którym mniej zależało na życiu Żydów. Ogólnie oba w dwa różny sposób ukazują Polaków w czasie wspomnianej wojny. Również czas jest inny, jeden dzieję się bezpośrednio w czasie okupacji drugi natomiast w naszych czasach i bohaterowie powoli odkrywają prawdę o wiosce. A teraz zaczynajmy walkę.

PLAKAT:
Żaden nie rzuca na kolana. Czcionki takie normalne a i to co przedstawiają nie jest niczym szczególnym. Jednak to co jest w centrum lepiej wypada w "Pokłosiu". Brudne mini Stuhra i Czopa już od razu mówią co to jest za film. Plakat "W ciemności" oprócz kocich łbów i Więckiewicza nic nie ukazuję. 
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 +1

FABUŁA:
I tu widzimy totalną przewagę "Pokłosia". Gdy w tym poruszany jest tylko i wyłącznie problem zamkniętej w sobie wsi i pogromu Żydów, nie ma tu żadnej miłości, romansu czy trudnej młodzieży to w drugim wciśnięto nieszczęśliwą miłość i sex w brudnych kanałach. Zupełnie to nie potrzebne. Kilka scen które trzymają w napięciu nie zapełnią reszty filmu który wieje nudą. "Pokłosie" to dobry polski thriller w którym nie ma czasu na ziewanie.
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
-1                                                                                                                                 +1

AKTORZY:
Z obu obsad jedynie Ireneusz Czop zasługuje na jakiekolwiek wspomnienie. Reszta w "Pokłosiu" do dodatek, natomiast ci z "W ciemności" w ogóle nie pokazali klasy. 
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 +1

REŻYSERIA:
W obu reżyseria nie jest niczym szczególnym. Po ich obejrzeniu wybrałbym Pasikowskiego jednak ani on ani Holland nie zasłużyli na żaden punkt.
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 0

PODSUMOWANIE:
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
-1                                                                                                                                 3
I chyba jasne co musicie obejrzeć. A wy jak sądzicie? Może macie jakieś inne zdanie?

poniedziałek, 23 września 2013

Pokłosie

Spory szum był wokół tego filmu że jest anty polski, że 
pokazuje nieprawdę, że nie powinien powstać i na końcu że jest
po prostu kiepski. Nie zgodzę się z niczym wyżej
wymienionym.

OCENY:
moja         9
filmweb    7,5
imbd        7,2


Trzeba od razu przyznać że Polaków w tym filmie nie wychwala się pod niebiosa. O Żydach natomiast się mówi że są mściwi, zajadli i chciwi. Tak w tym filmie jest ale nie tego dotyczy problem. Sprawa się toczy wokół martwych mieszkańców wioski (Żydów) których nagrobki po wojnie zbezczeszczono. A przy tym od razu wychodzi na jaw jak tak naprawdę oni zginęli. Nie da się zrecenzować tego filmu bez spojlerowania ale i tak każdy wie o czym jest "Pokłosie". O wymordowaniu Żydów przez Polaków. Jest to nawiązanie do wydarzeń w Jedwabne swego czasu głośniej sprawy. Dobra ale skończę o problemie a skupię się na samej produkcji. Pasikowskie tworzył zawsze brutalne filmy z dużą ilością przekleństw i golizn. I tu jest odmiana która bardzo mi przypadła do gustu. Mało przekleństw a akcja się dzieję, wiadomo na wsi gdzie mięcho ściele się gęsto, nie ma żadnych golizn a i krwi nie ma za dużo. Odmiana w polskiej kinematografii (oczywiście pomijam komedyjki nasze nieszczęsne). Intryga jest prowadzona ciekawie i nie nudziłem się w żadnej minucie. I tu dochodzę do najważniejszego akceptu: Ireneusza Czopa - głównego aktora filmu który zagrał rewelacyjnie, lepiej od Stuhra który mu towarzyszy przez większość czasu. Dziwię się że wcześniej ten aktor grywał tylko drugo, trzecioplanowe role, może teraz rozwinie skrzydła. "Pokłosie" zostaje najlepszym filmem polskim jaki widziałem w tym roku. 

piątek, 20 września 2013

Luther (sezon 1, 2 i 3)

Najlepszy serial policyjno-kryminalny jaki widziałem. 
Jeżeli tak wygląda praca detektywa, walka na granicy
dobra i zła i nikt komu można tak naprawdę ufać
to już nigdy nie będę się bawił w policjantów i złodziei. 

OCENY:
moja          9
filmweb      8,3
imbd          8,5


Serial jest bardzo krótki bo pierwszy sezon zawiera sześć odcinków a dwa kolejne po cztery. Każdy liczy sześćdziesiąt minut. Jest to też zachęcające dla tych co nie lubią seriali bo się później dłuży i się ciągnie i ciągnie... tutaj tak nie ma. Akcja, intryga, akcja, zagadka, akcja i skopany tyłek przestępcy. Niestety czasami z ofiarami. Każdy epizod to inna historia chociaż w tle są wątki które się pojawiają przez całość ale to malutko. Główny aktor znany wcześniej z serialowego HBO "Prawo ulicy" (podobno innego dobrego serialu kryminalnego) jest rewelacyjny, tutaj. Piszę "tutaj" bo w filmach jakoś mu nie wychodzi ale to inna sprawa. Nie tylko on jest świetny, cała obsada od głównych po drugoplanowe są grane na wysokim poziomie.
Fabuła wciąga od początku dosłownie. Pierwsze sceny pierwszego odcinka i już
wiedziałem że wciągnę się po uszy w ten serial. Ciekawe aczkolwiek może nie za dobre pokazane jest jak to policja musi nagiąć prawo aby złapać bandziora. Często nie są to bandziory "ukradł czekoladkę z supermarketu" tylko naprawdę psychole. Natomiast nie są to sprawy tak wymyślne jak w tym nowym "Hannibalu" gdzie jakiś staruszek budował wieże z ciał w ciągu kliku godzin albo inny zdzierał skórę nie mając żadnego doświadczenia chirurgicznego. Tutaj jest mroczno ale realnie, przez co jest to jeszcze straszniejsze. No mógłbym się zachwycać nad tą produkcją bez końca.
Pierwszy sezon to petarda dla oka, mózgu, serca a finałowe dwa odcinki przyprawiają o palpitacje. Drugi sezon uważam za lepszy mimo że krótszy. Cztery odcinki obejrzane w ciągu jednego dnia bez przerwy na jedzenie i sikanie. Jak wstałem to bolały mnie kolana. Trzeci sezon niestety najgorszy aczkolwiek trzyma poziom. Niestety kolejnego już nie będzie. Pojawiają się plotki że będzie film ale nic nie wiadomo na razie. Polecam.

wtorek, 17 września 2013

"W poszukiwaniu pasji" z angielskimi napisami

W celu rozwinięcia skrzydeł i rozszerzenia grupy docelowej postanowiłem to zrobić. "To" czyli przetłumaczyć mój ostatni film i wysłać go bardziej w świat. Na razie ląduje na serwisie Vimeo ale w planach mam jeszcze kilka innych. Chciałbym od razu podziękować jeszcze raz za tłumaczenie które zrobił dla mnie Ubi (może wreszcie kiedyś coś razem nakręcimy).

Looking for passion ENG SUB from JacekJCK on Vimeo.

środa, 11 września 2013

Peter's Web

Chociaż sam nie mam możliwości (brak ekipy, sprzętu i czasu) to widzę że niektórym niczego nie brakuję łącznie z pasja i tworzą świetne filmy mimo małego budżetu. Ten Spider-Man śmiem twierdzić jest lepszy od pierwszej trylogii i od początku drugiej.

OCENY:
moja          10
filmweb      brak
imbd           brak

Będąc dalej w klimacie Człowieka Pająka postanowiłem zrecenzować wam jeden z najlepszych Fan Filmów o tymże bohaterze i w ogóle jakie widziałem. Mimo że widziałem go z dwa miesiące temu ale jakoś nie było czasu... W zasadzie jest to sześć filmów krótkometrażowych (serial fanowski?) o początkach pajęczaka. Wspólny tytuł to taki jak w tytule natomiast podtytuły każdego z nich to kolejno: Becoming the Spider, Accepting the Curse, Darker Days, Buried Alive, Entangled Within, End or the Beginning. Przede wszystkim to czym pochwale film to dbałość o szczegóły i wierność oryginałowi. Kostiumy są fajnie zrobione ale nie ma szału. Efekty też są marne, widać że wykorzystano najprostrzy program (paint?). Całość jednak nadrabia klimat który jest ekstra. Fabuła wciąga lepiej jak Tobey Maguire swoją pajęczynę. I jeszcze fajne jest to że nie mamy tylko Spider-Mana, rodzina, te jego laski i główne czarne charakterki. Tak jak w komiksach wiele pobocznych super bohaterów i anty bohaterów. Nawet pojawia się Reed Richards i Bruce Banner (dla niewtajemniczonych: szef Fantastycznej Czwórki i Hulk). Obsada również nie jest najgorsza, widać że to amatorka ale główny aktor (reżyser również całego projektu) daje czadu. Kto twierdzi że trzeba mieć budżet i super efekty by film był dobry musi obejrzeć ten Fan Filmo-Serial. Oczywiście nie może być sceptycznie nastawiony do komiksowych bohaterów (tak, tak mam tu kogoś konkretnie na myśli). Całość na szczęście można zobaczyć online za darmo. Niestety oficjalna strona produkcji już nie działa a Roger King (reżyser) zniknął, nic nie znalazłem czy jeszcze tworzy czy dał sobie już spokój.
linki do filmów pod okładkami
     

niedziela, 8 września 2013

Niesamowity Spider-Man

Nowy, bardziej lateksowy z mocniejszą siecią z nowa laską
i nie taki śmieszniejszy jak poprzednie wersje.

OCENY:
moja          8
filmweb      6,7
imdb          7,1

Film przyjemnie się ogląda, nie są to zmarnowane dwie godziny, przy piwku miło mija czas oglądając jak pająk tłucze się z jaszczurką. Jednak jako fan komiksów (m.in. pajęczaka) nadal nie jest to wersja wierna oryginałowi. Wiem, czepiam się. Po za tym nie podoba mi się ta nowoczesna wersja. Komórki, laptopy, samoloty, windy... eeee przesadziłem chyba, wiecie o co mi chodzi. Narzekam od początku ale ocena nawet wysoka. To w końcu jak, zapytacie. A no efekty specjalne bardzo mi się podobały a Lizardman ekstra został pokazany. Choreografia walk jest również... pociągająca (nie wiem czy to dobre słowo ale niech zostanie), szczególnie w bibliotece szkolnej gdzie widzimy (jak w każdym filmie z MARVELa) króla komiksu Stana Lee. Ten cały wyłuskany Człowiek-Pająk jest naprawdę fajny tylko trochę momentami wygląda... ciotowato ale nie tak jak Tobey Maguire który już samym wyglądem rozśmieszał lecz tak... no... zobaczcie sami.

środa, 4 września 2013

Gabinet doktora Caligari

Jest to podobno pierwszy horror w kinematografii. 
Pierwszy czy nie, ludziom którzy go oglądali w latach 20 musiał,
jak to się mówi naprawdę zryć beret.

OCENY:
moja          9
filmweb      8
imdb          8

Przed obejrzeniem trzeba pamiętać o kilku sprawach. Jest to film niemy wiec oprócz muzyki w tle nic nie usłyszymy. Nie znajdziemy tu żadnych efektów specjalnych ani gore. W ogóle nie znajdziemy tutaj żadnych nadprzyrodzonych ani strasznych scen rodem z obecnych horrorów. Teraz taki film bardziej by przypominał kryminał czy dreszczowiec jednak całość tak świetnie została skomponowane że to jest horror i to jeden z najlepszych jakie widziałem. Scenografia jest tak... dziwna i świetnie wygląda pośród tych jeszcze dziwniejszych bohaterów. Fabuła wydaje się prosta może i głupawa ale trzeba pamiętać że mamy rok 1920 i kino jeszcze raczkuje. Polecam ten film ludziom co cenią klimat nad efekciarstwem. I naprawdę jak już zaczęliście oglądać to musicie dotrwać do końcówki która wbija w fotel niczym filmy Nolana. 

poniedziałek, 2 września 2013

Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom

Na początku mnie nudził aż zasypiałem. Od połowy tak się wkręciłem że żałowałem że to już koniec. Co takiego ma ten film że tak mnie porwał? Nie wiem. 

OCENY:
moja          7
filmweb     7.5
imbd         7.8

Jest to kolejny film Wesa Andersona który zrobił świetnego "Fantastycznego pana Lisa". I wsumie ten film jest w podobnym klimacie. Zupełnie inna historia ale jednak to samo. Ja mam takie wrażenie. Tutaj nic się nie dzieje, tylko jakieś gadki, rozkminianie ale głównie chyba chodzi w tym filmie o dojrzewaniu. O tym że dzieciaki nie mogą się odnaleźć a rodzice i w ogóle wszyscy dorośli ich nie rozumieją. Wiec jakie jest rozwiązanie? Uciec. Niby poważny temat ale w humorystyczny sposób pokazany. Humorystyczny ale momentami nudnawy.
Debiutujący główny młodzi aktorzy dali popis umiejętności i pewnie się jeszcze rozwiną. Zaciekawiła mnie jeszcze fajna muzyka. Głównie to tylko jeden utwór ale jak przesłuchałem potem całość to doszedłem do wniosku że cały soundtrack jest fajny. Nie jest to film dla wszystkich. Znam ludzi którzy by wyłączyli po 10 minutach i rozwijali swoją tezę o bezsensowności powstawania takich filmów w których nic się nie dzieję. Jakie to marnotrawienie pieniędzy i czasu. Nie zgodzę się z nimi, oby więcej takich filmów.

sobota, 31 sierpnia 2013

Pamięć absolutna

Jako zwykły film akcji sci-fi bardzo dobry ale obok oryginały z Arni to jak wymieniać stare sportowe buty na nowiutkie błyszczące lakierki. Niby fajne ale sentyment do tamtych przeważa.

OCENY:
moja          8
filmweb      6,4
imbd          6,2

Od razu film porywa i może trochę wbija w fotel. ale tylko trochę. Potem zaczyna się rozkręcać aż akcja dzieję się cały czas z kilkominutowymi przerwami. I to wszystko wygląda naprawdę fajnie. I pościgi w futurystycznych autach i strzelaniny i nawet walki wręcz są bardzo fajnie przygotowane. Całości jednak brakuję tego ducha tajemniczości i zagadki. Autorzy po prostu skupili się na tym co teraz najmodniejsze, nie fajnie pokazać historie lecz na całej otoczce plus efekty specjalne. Chociaż ich to jest mało jak na film sci-fi.
Z aktorów najlepiej wypadła Kate Beckinsale która gra tutaj negatywną rolę. O reszcie nie ma co wspominać a na pewno już dorosłej Jessice Biel znanej nam z serialu który szczerze nienawidziłem przez całe dzieciństwo "Siódme niebo". 
Całość fajnie się ogląda mimo beznadziejnych rozwiązań albo akcji który nawet w świecie przyszłości są nie możliwe (no walka na tej ogromnej windzie która leci przez środek ziemi na przykład) i to jest dzięki temu naprawdę fajny film akcji sci-fi. Jednak rywalizacje z Arni przegrywa.


piątek, 30 sierpnia 2013

Koniec wakacji

Wakacje się już kończą więc czas znów coś oglądać i coś pisać. Powoli się robi zimno więc i siedzieć w domu się będzie więcej. Na najbliższe miesiące na pewno się zapowiadam swój nowy film na razie bez tytułu ale będzie to komedia kryminalna. A z filmów jakie obejrzę to na pewno nowego Spider-mana, "Kochankowie z Księżyca" Indonezyjski "Raid", "Trans" czy "7 psychopatów" i wiele wiele innych ale to potem.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Filmy BMW

Co sprzedaję firma BMW wie każdy. Jak duża i kasiasta ona jest też. Więc co to dla nich nająć siedmiu znanych reżyserów, garstkę znanych aktorów i nagrać reklamy trwające do dziesięciu minut swoich aut jakie to one są szybkie, zwinne i nie pokonane. Żadna telewizja by ich nie wyemitowała bo za długie ale w dobie internetu...
Jest siedem filmów, każdy reżyseruje kto inny. Wszystkie łączy główny bohater - bez imienia facet który tylko prowadzi wóz (oczywiście BMW) i ma za zadanie coś lub kogoś gdzieś dowieść. Taki transporter. W tej roli Clive Owen. Kogo jeszcze można zobaczyć sprawdźcie sami. Przeważają tu pościgi i kupę akcji ale i jest coś w rodzaju romansu, thrillera oraz dramatu. Każdy do polecenia.

czwartek, 25 lipca 2013

Wakacje

Niby nigdzie nie wyjechałem ale ogólnie jest to czas odpoczynku dla tego częstotliwość postów zmalała. Obowiązki, zaległe rzeczy i takie tam przeszły na pierwszy plan ale nadal tu jestem.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Animowana historia Polski


Miałem chwilową przerwę ale nadal tu jestem. Na zachętę, już stara ale naprawdę świetna animacja historii naszego kraju.

czwartek, 20 czerwca 2013

Najlepsze sondtraki - Pi


Kolejna ścieżka dźwiękowa Clina Mansella (Requiem dla snu). Tym razem całość to elektronika. Nie potrafię napisać dużo o tej płycie. Ją trzeba przesłuchać. Odczuwa się świetny mroczny klimat filmu.

Pi r^2 by Clint Mansell on Grooveshark

środa, 5 czerwca 2013

100 postów

Od listopada w miarę regularnie zaglądam na bloga, w każdym ponad 10 postów i nim się obejrzałem ostatni był moim setnym. Na razie nie nie ma tu jakiegoś dużego ruchu ale jeszcze wszystko przede mną. Plan był taki że dam sobie rok i jak po tym czasie nic się nie ruszy to skasuję. Przede mną jeszcze pięć miesięcy.

sobota, 1 czerwca 2013

Paths of Hate


Animacja polaka i nie Tomasza Bagińskiego. Dwa myśliwce na oko z okresu pierwszej wojny światowej walą do siebie z każdej borni. Fabuła jest kiepska nie wiem dokładnie co chciał nam przekazać autor ale to mało ważne. Sama animacja jest na wysokim poziomie i miło sie ogląda

piątek, 31 maja 2013

Najlepsze sondtracki - Metal Gear Solid


Pierwsza ścieżka dźwiękową z gry jaką tu proponuje. Dlaczego gry jak tu ciągle piszę o filmach? A dlatego że powstało kilku fan filmów na podstawię MGS a sama gra jest świetna i polecam ją każdemu graczowi. A po za tym ma powstać oficjalny film. Co do ścieżki to jest po prostu fajna i wpada w ucho. Nie jest to zwykła muzyka poważna ale również dużo elektroniki. Całość można również słuchać bez poznania gry bo warto poznać te dźwięki.

Main Theme by Metal Gear Solid on Grooveshark

czwartek, 30 maja 2013

Kaydara

Kto się nie zgodzi że Matrix to jeden z najważniejszych filmów XX wieku? Jedynie żałuję że jego fenomen rozrósł się tylko do trzech świetnych filmów i jednej kiepskiej gry. Na szczęście mamy fanów...

OCENY:
moja       8
filmweb   4,5
imdb       4,3

Tytułowe Kaydara to imię łowcy nagród który walczy z robotami ale nie popiera też  Ludzkiego Ruchu Oporu. Po prostu chce przetrwać. Uważam że film jest KAPITALNY! Niemalże jakby robili go Wachowscy. Fabuła trochę kuleje przecież scenariusz nie pisali wygi z Hollywood tylko jakiś chłopaczek w swoim pokoju. Aktorzy tak samo nie są po nie wiadomo ilu szkołach aktorskich ale efekty... piękne. Nie wiem jak was zachęcić do tego filmu, jeżeli podobał wam się Matrix to MUSICIE zobaczyć Kaydare. Tylko włączcie sobie polskie napisy.

środa, 29 maja 2013

14 minut usunięte z "Prometeusza"

Komu podobał się ten średni hit SCI-FI to na pewno zaciekawi się również tymi nic nie wnoszącymi scenami jednak dość ciekawymi do całości.
http://bloody-disgusting.com/news/3194600/get-a-taste-of-the-deleted-opening-scene-from-prometheus/

Sherlock (sezon 2)

Nie wierzyłem że nowsza, odświeżona wersja Sherlocka Holmesa może być fajna. Uważałem że oryginał jest idealny i nie powinien być zmieniany. Dobrze że zaryzykowałem.

OCENY:
moja        9
filmweb    8,6
imdb        9,2

Pierwszy sezon bardzo mi się podobał, wtedy jeszcze nie pisałem swojej oceny ale pamiętam że dałem osiem. Drugiem daje spokojnie dziewięć. Kolejne trzy tak samo półtorej godzinne odcinki są lepsze, bardziej wciągające. O aktorach nie będę wspominał bo ci co grali w przednim sezonie są nadal dobrzy. Nowi którzy się pojawiają również dają rade i chętnie ich się ogląda. W pierwszym odcinki poznajemy panią która jako jedyna zaciekawi Sherlocka jako płeć przeciwna. Ma ona jednak coś co może zaszkodzić całemu państwu i zwodzi wszystkich również tytułowego bohatera. Czy jednak Holmes najlepszy detektyw na świecie da się nabrać jakiejś tam piękności? Drugi odcinek to nowoczesna wariacja historii "Psa z Baskerville". Również i tu mamy zamieszane rządowe sfery. Trzeci i chyba najlepszy to upadek Sherlocka i jego walka z Moriairty'm który wydaje się ma wszystko przemyślane by zniszczyć swojego równie mądrego wroga. Czy jednak aż tak bystrego? Czy Holmes sobie poradzi z tak potężnym przeciwnikiem? Cała druga seria jest świetna. Nie ma żadnej chwili nudy. Świetna muzyka, świetne historie z dobranymi aktorami. Z niecierpliwością czekam na trzeci sezon w tym roku.

wtorek, 28 maja 2013

Arrow (sezon 1)

Lubię komiksy a najbardziej z wydawnictwa DC. A najchętniej z ich uniwersum czytam przygody Green Arrowa. Ten serial jest adaptacją tego bohatera. I jeżeli Tajemnice Smallville było w podobnym klimacie to już wiem że nigdy tego nie obejrzę. Tak samo jak drugiego sezonu Arrow.

OCENY:
moja        2
filmweb    7,6
imdb        8,1

Nie mogłem przejść obojętnie obok tego serialu i musiałem go zobaczyć. Żałuję tylko że gdzieś przy jedenastym odcinku nie przestałem oglądać. Postanowiłem sobie że skoro zacząłem to do dokończę z małą nadzieją na poprawę. A było tak samo a czasami gorzej. Dziwię się że zdobył tyle dobrych ocen i jeszcze chcą nagrywać kolejny sezon. Całość to jakieś młodzieżowe dyrdymały z naciskiem na odnalezienie swojej pasji i tożsamości i oczywiście prawdziwej miłości. Serial szczególnie ma trafić do dzisiejszej dobrej młodzieży. Całkowicie zmieniono Green Arrowa. Przede wszystkim jest młodszy co od razu działało na nie korzyść. Jest wiele niuansów nawiązujących fajnie do oryginału, np. niektórzy poboczni bohaterowie którzy może w innych okolicznościach się pojawiają ale są. Całe jednak dwadzieścia trzy odcinki to była męczarnia. Aktorzy kiepsko dobrani każdy po kolei. Sceny walki czy w ogóle sceny akcji są lepsze w niektórych filmach niezależnych które widziałem. Całość jest ogólnie beznadziejna. Nie polecam nikomu. Żałuje że zmarnowałem na to tyle czasu. 

poniedziałek, 27 maja 2013

Raven



Los Angeles przyszłości gdzie policja nie patyczkuję się w jakieś ostrzeżenia że będzie strzelać. Wali w każdego kto stanie na drodze. I w dodatku posługuję się nowoczesnymi robotami. Tytułowy Raven to czarnoskóry młodzieniec który jest poszukiwany i nie daje się złapać. Jak to robi, zobaczcie.

niedziela, 26 maja 2013

W poszukiwaniu pasji

 
MONTAŻ: kwiecień 2013
OPIS: Widząc ile znajomych ma ukochaną pasję i lubią się nią dzielić postanowiłem znaleźć swoją i oto moje poszukiwania. Wszystko oczywiście w formie bardzo poważnego dokumentu...

piątek, 24 maja 2013

Ruchomy zamek Hauru

Wiem że narażę się wielu fanom anime ale ten film to totalna beznadzieja. 


OCENY:
moja        3
filmweb    8,1
imdb        8,1

Poprzednie anime twórcy Ruchomego zamku Hauru bardzo mi się podobały. Księżniczka Mononoke była mistrzostwem świata, Spisited Away trochę gorszy ale również świetny klimacik no i stary Nausicaa z Doliny Wiatrów tak samo dobry. Więc co się stało? Moim zdaniem pan Hayao poszedł na łatwiznę i sam nie wymyślił fabuły ale przeczytał książkę i pomyślał: "O, to będzie dobre anime". I się pomylił. Jasne, już tworzył scenariusze na podstawie mang ale pomysły Azjatów a amerykanów bardzo się różnią. Tych pierwszych są bardziej... oryginalne. Co do Hauru to strasznie nudny i dłuuugi. Za długi. Świat wokół fabuły i jest bardzo ciekawy ale sama historia mnie nie wciągnęła. I jeszcze jedno co mi się  nie podobało. Wolę jak film jest jak najwierniejszy oryginałowi a tu się okazuję że anime bardzo się różni od książki. Podobno bo nie czytałem.... W późniejszym czasie dam jeszcze jedną szanse Hayao Miyazaki.

czwartek, 23 maja 2013

Dark Redemption

Kolejna produkcja z niskimi funduszami a zrobiona bardzo dobrze. Tym razem ze świata Gwiezdnych Wojen.

OCENY:
moja         7
filmweb     7,4
imdb         5,2

Niektórym podobała się seria Gwiezdnych Wojen ale nie nazywają się fanami tejże sagi. I kiedy zobaczą że coś jeszcze powstało w tamtym uniwersum z ciekawości oglądają a potem rzucają mięsem że to jakieś badziewie że aktorzy są do dupy a efekty robione na domowym komputerze. I w jakimś sensie mają racje ale zapominają że filmy również robią ludzie bez pieniędzy a tylko z pasją. Zapominają że istnieje coś takiego jak Kino Niezależne a w tym właśnie fan filmy. Akcja Dark Redemption dzieję się przed Nową Nadzieją i poznajemy Mare Jade która bezpośrednio w serii filmów nie występuję ale w całym uniwersum (książki i komiksy) potem ma ważną rolę. Wspomnę tylko że wiąże się z losem Luke Skywalkerem... Bohaterka musi wykraść plany pierwszej Gwiazdy Śmierci i pomóc rebeliantom. Dużo akcji, blasterów i troszkę Darth Vadera. Całość wygląda bardzo przyjemnie.

wtorek, 21 maja 2013

Terminator: Ocalenie

Wyczuwa się klimat pierwszych Terminatorów jednak całość wyszła dużo gorzej.


OCENY:
moja        5
filmweb    6,6
imdb        6,7

Pierwsze od czego zacznę to aktorstwo dwóch głównych aktorów. O ile widziałem dużo wcześniejszych filmów Bale to Worthington'a wcale, wiec spodziewałem się świetnej kreacji Johna Connor'a być może najlepszej w serii. Po tym drugim nie wiedziałem się czego się spodziewać bo widziałem go tylko w Avatarze w tym samym roku. I co się okazało? To właśnie Mroczny Rycerz okazał się drętwy w swej roli i jak dla mnie to zagrał beznadziejnie. Natomiast Avatar dał rade mimo gorszej roli z gorszymi kwestiami. W filmie jest dużo akcji i nie można się nudzić jednak jakby cała reszta klimat, aktorzy i filozofia Terminatora ginie w całym tym zgiełku. Efekty są fajne ale w dzisiejszych czasach to już normalka nic wyjątkowego. To co mi się najbardziej podobao to zaskoczenie w połowie filmu. Nie czytałem żadnych opisów ani recenzji i naprawdę się zdziwiłem. Polecam zrobić tak każdemu. Ale mimo tego jak już wspomniałem całość wyszła kiepsko.

niedziela, 19 maja 2013

Małe zwolnienie tempa

Jak w tytule z braku czasu i natłoku innych obowiązków troszkę zwalniam tępo z recenzjami. Aczkolwiek niebawem "Księga Ocalenia" i "Terminator: Ocalenie" się pojawi.

piątek, 10 maja 2013

House of Cards (sezon 1)

Udział znanych aktorów w serialach zawsze przykuwa uwagę. House of Cards nie powala efektami specjalnymi ani ilością strzelanin. To jest polityczny serial dlatego tu rządzą bohaterowie i relację między nimi.  Najważniejsza tu jest intryga i przeświadczenie że cel uświęca środki...


OCENY:
moja          9
filmweb    8,6
imbd         8,9


Powiem szczerzę że spodziewałem się aż takiego zaangażowania z mojej strony w ten serial. Po wszystkim dochodzę do wniosku że jest to jeden z najlepszych seriali jakie oglądałem.  Inni piszą że wcale nie jest taki nowatorski że Boss czy The wire jest lepszy i bardziej mroczny ja jednak nie mam porównania chociaż ten pierwszy planuję obejrzeć. O czym w ogóle jest House of cards?
Właśnie się skończyły wybory na prezydenta USA i bohater grany przez Kevina Spacey miał zostać sekretarzem stanu jednak go olali i wybrali kogośœ innego. On w zemście postanawia pokazać wszystkim jaki zrobili wielki błąd i postawił sobie za cel wejść teraz na sam szczyt. Tego się dowiadujemy w pierwszym epizodzie, następne to już eliminacja wrogów, kłamanie by zdobyć przyjaciół by potem ich zgnębić. Jak już pisałem tu chodzi tylko i wyłącznie o intrygi jak dojść do wyznaczonego celu bez względu na cenę. Niby nic ciekawego a jednak ogląda się z zapartym tchem jak Frank Underwood radzi sobie z problemami... nie, nie z problemami a z przeszkodami. Z tym serialem jednak łączy się jedna nowośœć w naszym œświecie. Całkowicie został wyprodukowany przez telewizję internetową i tylko tam można go obejrzeć. Nie pokazuję tego żadna telewizja.  Mało tego, nie trzeba było czekać tydzień na nowy odcinek cały sezon udostępniono od razu jednego dnia. A oprócz Spacey do projektu dołączyli się Fincher (reżyser dwóch pierwszych epizodów) oraz Schumacher (reżyseria kolejnych dwóch). Reszta obsady to już mniej znani ludzie ale jednak wszyscy grają wyœśmienicie. Szczególnie Michael Kelly grający pomocnika Franka. Dziwię się osobom co pytają gdzie się podziała cała ta kasa na ten serial bo kosztował 100 milionów dolarów. Co oni myśleli że gatunek polityczny to strzelania, pościgi i pełno krwi? Wiadomo że większość kasy połknęła obsada skoro są to ludzie z górnej półki, nie ma się co dziwić. Polecam wszystkim którzy szukają czegoœ do myślenia a nie łatwą kolorową papkę. Mogę œśmiało napisać że każdy odcinek jest na wysokim poziomie.


środa, 8 maja 2013

Obława


Co tu mam napisać o filmie który zapowiadał się na kiepskie polskie gówno a okazał się głęboki i mądry?

OCENY:
moja           9
filmweb       6,7
imbd          6,7


Jest to film o wojnie więc nie dla wszystkich. O tym że Polacy sprzedawali polaków a cierpieli na tym wszyscy. Dorociński gra egzekutora polskich donosicieli. Jest zmęczony ale opanowany i nie nie mruga nawet okiem gdy musi nacisnąć spust. Nie panikuję nawet gdy dostaje zlecenia na dawnego kolegę ze szkoły. Fabuła nie jest liniowa ponieważ trochę skacze po wydarzeniach przez co po kolei dowiadujemy się kto i co było czego przyczyną  Nie mu tu dużo dialogów ani jakichœ wyniosłych rozmów o nieszczęściu wojny. Żołnierze starają się jakoœ żyć w tych warunkach i gadają o wszystkim co na chwilę ich stąd zabierze. Wszystko to układa się z realistyczny film. Nie jest to naciągane jak w "Oporze" z Danielem Craigiem.  Mamy tu brudne twarze, dziury w zębach czy uœwinione, stare ubrania. A dowódca jest chyba chory na gruźlicę. Nie będę ukrywał że film kończy się tragicznie ale mocno zapada w pamięć i historia i rola Dorocińskiego. Stuhr mimo że wyjątkowo gra tutaj chama nie przypadł mi do gustu. Ale właśnie może dzięki temu jak zagrał? Najlepszy polski film jaki widziałem w tym roku.

poniedziałek, 6 maja 2013

Tato

 Film niby porusza ważny temat ale jakoś to wszystko mizernie wyszło. Wiadomo, stary to film jednak nie tłumaczy to prostej fabuły i dziwnych czasami zachowań bohaterów to porostu kiepski film.

OCENY:
moja          5
filmweb     7,6
imbd          7


Nie mam tu co podważać tego że Tato to jeden z bardziej znanych naszych rodzimych produkcji. Pamiętam że kiedyś mojej siostrze się bardzo podobał. I może jak bym go obejrzał te lata temu gdy wychodziłem na dwór z parówką w jednej ręce a z bułką w drugiej by poganiać się z chłopakami to może też bym się zachwycił. Teraz jednak gdy poziom filmów jest o niebo większy nawet w polskim kinie, Tato wypada strasznie blado. Nie dopracowany scenariusz, częste nie potrzebne sceny, nie mówiąc już o dialogach no i jeszcze beznadziejne zachowania bohaterów o czym pisałem na wstępie. Linda jakoś daje sobie rady w przeciwieństwie z całą resztą. No naprawdę dziwie się że na stronach filmowych zaliczył tak wysokie  noty. Nie wszystko jest beznadziejne bo miło się oglądało i nie nudziłem w ogóle ale nigdy już nie wrócę do tego filmu.