sobota, 28 lutego 2015

Birdman

Zacząłem oglądać z ogromną ciekawością bo tyle
się mówiło a ja nawet nie planowałem
go obejrzeć.

OCENA: 8

OPIS:
Już nie sławny aktor aby znów zaistnieć wystawia sztukę teatralna gdzie gra główną role. Zmaga się ze swoim zniechęceniem i innymi problemami których nigdy nie miał gdy był znanym celebrytą.

MOIM ZDANIEM:
Najlepszy film w tym roku według Amerykańskiej Akademii Filmowej. Film bardzo dobry ale żeby najlepszy... najlepsza jest reżyseria i montaż, to na pewno bo przez cały film tylko w kilku momentach można dostrzec montaż ujęć. Kamera tańczy wokół aktorów i nie przestaje nagrywać ani na chwile. Pod względem technicznym "Birdman" jest rewelacyjny. Keaton mimo już paru lat na karku pokazał ze potrafi dobrze zagrać. Wszyscy piszą że zagrał jak za dawnych lat w czasie kręcenia Batmana. Ale czy on wtedy był taki dobry? Był sławny na pewno ale dobry to on dopiero jest teraz. Norton który mu towarzyszy trochę na ekranie znów zabłysnął ale jakoś nie może się wybić wyżej...

piątek, 27 lutego 2015

Szefowie wrogowie

Nic rewelacyjnego.

OCENA: 6

OPIS:
Troje przyjaciół niezadowolonych ze swoich szefów postanawiają wynająć płatnego zabójce by się ich pozbył.

MOIM ZDANIEM:
Najśmieszniejsze akcje w filmu to z Jenifer Aniston i Colin'em  Farrell'em. Ten drugi występuję zaledwie w kliku scenach ale uważam że znów się sprawdził w komediowej roli. Moim zdaniem powinien zapomnieć o kinie akcji i własnie na komediach się skopić. Aniston widać trochę częściej i ma najśmieszniejsze kwestie. Reszta ekipy wysila się i też rozśmieszają ale już słabiej. Śmieszne gagi sytuacyjne praktycznie zawężają się jedynie do domu jednego z szefów bo reszta wcale nie śmieszy. Spokojna nic nie wnosząca komedyjka, bez rewelacji ale można się pośmiać. Aczkolwiek temat niezadowolenia z pracy i chęć czegoś więcej w miejscu zatrudnienia jest ciekawy.

czwartek, 26 lutego 2015

Wilfred (sezon 2)

Szybko wróciłem do głupkowatego czło-psa i jego 
sąsiada nie wiedzącego co ma robić
w życiu.

OCENA: 7

OPIS:
Dalsze losy dziwnej przyjaźni.

MOIM ZDANIEM:

I kolejny sezon ze schizowanym Elijah'e. Wood i śmiesznym psem o wyglądzie człowieka. Co tym razem narobią? Zasiadłem z wielkim zainteresowaniem jak bohaterowie wyjdą z tarapatów w które wplatali się na koniec poprzedniego sezonu. No i jak się wyjaśni stan psychiczny
głównego bohatera. Niestety nie wyszło to jakoś spektakularnie, od razu w pierwszym odcinku wszystko wróciło do normy. Znowu mieszka sam, i znów zajmuje się Wilfredem. Trochę bardziej się odseparowuje od psa, próbuje jakoś ułożyć sobie życie wracając do pracy i znajdując sobie dziewczynę ale nadal jarają maryśkę i robią głupawe rzeczy. Na początku zwróciłem uwagę na dwa dobre cameo w tym sezonie. A mianowicie nie żyjący już Robin Williams zagrał psychiatrę oraz Steven Weber (znany bardziej z serialu "Skrzydła") grający szefa Elijaha. Obaj zagrali śmiesznie chociaż ten drugi lepie,j może dlatego że miał więcej do zagrania. Cały sezon jest równie smieszny i przejmujący jak poprzedni. Przy drugi sezonie uświadomiłem sobie jednak że Wilfred tak naprawdę pomaga głównemu bohaterowi. Skłania go do myślenia aby sam uświadomił sobie co robi nie tak. Czy w tym sezonie wyjaśni się stan psychiczny Elijaha? Czym jest Wilfred? Zobaczcie sami.

środa, 25 lutego 2015

Whiplash

Wiele hałasu wokół tego filmu jest
uzasadniony bo od początku jest w nim coś
takiego niepokojącego co przyciąga wzrok
na całe półtorej godziny. 

OCENA: 8

OPIS:
Młody chłopak pragnie być najlepszym perkusistą. Aby to zrobić dostaję się do bardzo wymagającego i dosyć radykalnego w nauczaniu profesora. 

MOIM ZDANIEM:

Muzyka to ważna cześć chyba każdego. Radio pobrzękuje niemalże w każdym miejscu z rożną muzyka. I chyba każdy kiedyś marzył że umie grać na jakimś instrumencie. Główny bohater lubi jazz i umie grać na perkusji. Jest dobry ale chciałby być jeszcze lepszy dlatego darzy do perfekcji, chce przekroczyć barierę własnego ciała. Obraz ukazuje przez jakie trudności trzeba przejść by dojść do sukcesu. Bohater można powiedzieć że nie ma wartościowych marzeń, chce być najlepszy na świecie, lepszy od legendy i nawet aby to osiągnąć zrywa z dziewczyna bo myśli że gdy stanie się sławny to nie będzie miał dla niej czasu. Nie jest to naciągane niestety, jest to bardzo prawdziwe. Film polecam nie tylko muzykom.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Zapraszam na fan page oczywiście na fejsbuku. Niektóre posty będą tylko tu a inne tylko tam. Jeżeli ktoś tu jest to i polubcie mnie tam. Znajdziecie mnie tu.

Podsumowanie roku 2014!

Bloga już miało nie być a tu proszę, zachciało mi się znów pisać. Gdy napisałem rok temu że "koniec bloga" chodziło mi o koniec z wpisami bo filmy oglądałem cały czas. I tym sposobem w roku 2014 obejrzałem 176 filmów. To mniej w stosunku do 2013 (200 filmów) jednak wynik jest niezły bo średnio wychodzi 14 filmów w miesiącu. Do tego dochodzi 15 seriali z 15 sezonami z czego 9 nowych a reszta to kontynuacje. Oczywiście najwięcej produkcji które zobaczyłem powstało w USA bo ponad 120. Potem wielka przepaść bo drugie miejsce zajęła Wielka Brytania z 26 produkcjami. Bardzo podobnie maiłem w 2013. Średnia oceny spadła niewiele ale jednak. Czy to oznacza że oglądałem gorsze filmy? Czy może byłem surowszy? W 2013 cały rok zebrał ocenę 5,89 a w tym 5,77.A teraz przyjrzyjmy się bliżej konkretnym sprawom.

KINO AZJATYCKIE
13 filmów, śr. ocena:5
Lubię filmy z Azji bo często są inne od tych amerykańskich czy europejskich. I mimo że pozwalają
sobie na pokazanie większej brutalności to są jakby głębsze i poważniejsze. Czasami lubię oglądać anime ale w tym roku postanowiłem z bastować bo same gnioty widziałem, jednak sięgnąłem po jeszcze kilka. I tym sposobem zobaczyłem klasykę "Metropolis" które okazało się okropne. Na minus przemawia nie tylko stara animacja ale fabuła okropnie nudna. "Dragon Ball Z:Kami to Kami" było równe słabe a miałem nadzieję że Songo się jakoś wybroni. Akira Kurosawa i jego "Rashomon" jakoś dał rade i na pewno
sięgnę jeszcze po jego produkcje. Najlepszy był Japoński thriller "Wyznania" o nauczycielce chcącej znaleźć morderce jej ukochanej córki. Świetny przytłaczający obraz dzisiejszej młodzieży myślę nie tylko w Japonii ale wszędzie. 

KONTYNUACJE I SERIE
W tym roku obejrzałem dwie serię "Piratów z Karaibów" i "Szybkich i wściekłych" O ile ta pierwsza z każdą częścią robiła się słabsza to o ta druga wręcz przeciwnie. Szóstą cześć uważam jest najlepszą z całej serii. Nie są to filmy opowiadające o dramatach, czy głębokich wewnętrznych przemyśleniach bohaterów, jest to czyste kino akcji. Podobał mi się też bardzo "Niesamowity Spider-Man 2" a w szczególności muzyka. Niezapomnianą jazdę bez trzymanki oferował jeszcze raz Schmidt i Jenko w "22 Jump Street". Animacja "Jak wytresować smoka 2" powaliła mnie i syna na kolana i żałuję że będzie j
uż tylko trójka. A najlepszą okazała się "Ewolucja Planety Małp". O reszcie nie ma co wspominać bo do "Transformers 3" miałem większe oczekiwania, "Skarb Narodów 2" to bajeczka dla młodzieży, "Thor 2" i "Kapitan Ameryka 2" to nie "Avengers" a najgorszymi kontynuacjami okazały się "Elitarni 2" i Niezniszczalni 3" o których nic nie napiszę.

KOMEDIE
31 filmów, śr ocena:5,9
Nie przepadam za komediami ale obejrzałem ich o dwie więcej niż w 2013. Najlepsze to dwie francuskie produkcje: "Nietykalni" i "Przychodzi facet do lekarza" Potem mam "22 Jump Street". Ciekawą choć bardziej czarną komedią jest "Sztanga i cash" o historii prawdziwej trzech głupich kulturystów chcących szybko zarobić. Śmieszne są jeszcze "Lego:Przygoda" ale to animacja więc nie dla wszystkich i "Zombieland" ale to o zombie więc też nie dla wszystkich. 



AKTORZY I AKTORKI
Najlepszymi moim zdanie w tym roku  Rosamund Pike w "Zaginionej dziewczynie" oraz Casey Affleck w "Gdzie jesteś Amando?". Świetnym mimo wieku nadal jest Clint Eastwood i jego kreacja starego polaczka w "Grand Torino". James Franco w "127 godzinach" również pokazał talent a najśmieszniejszymi to para z "22 Jump Street" - Jonah Hill i Channing Tatum. O aktorkach nie ma co wspominać za dużo bo o tej co wspomniałem powaliła całą resztę. Jedynie Sandra Bullock z "Grawitacji" zbliżyła się do koleżanki.


KINO EUROPEJSKIE
66 filmów, śr. ocena: 5,46
Jak już pisałem najwięcej europejskiego kina obejrzałem z Wielkiej Brytanii, następnie Francji i trzecie miejsce zajęły polskie produkcje. Ciekawymi do polecenia był "Londyński bulwar" o gangsterze a w tej roli, częściej słaby niż lepszy Colin Farrell oraz "Lucy" o której pisałem recenzje. Ciekawym zupełnie innym od rozrywkowego kina jest Duńskie "Polowanie" z Mads'em
Mikkelsen'em posądzonym o wykorzystanie dziewczynki. Dobry dramat. O polskich wspomnę jedynie (bo będzie niżej) że "Sęp" był najlepszym Polskim filmem jaki widziałem w tym roku.

ANIMACJE
20 filmów, śr. ocen:6,55
Na początku polecam śmieszną ale i dramatyczną krótką animację "The Jump" z 2013. Potem angielską "I'm Fine Thanks" z 2011. Obie są na Vimeo. Najlepszą jednak animacją jest "Jak wytresować smoka 2" Jedynka również jest bardzo dobra jednak kontynuacja ją przebija. Śmieszną i super zrobioną jest oczywiście "Lego:Przygoda" która nie traci mimo polskiego dubbingu. Słabymi natomiast okazała się "Merida Waleczna" zero śmiechu i zero zaangażowania  z mojej strony oraz "Frankenweenie". Coś Burton'owi spada forma.


SERIALE
15 seriali
Najgorszy okazał się drugi sezon "House of cards" z Kevin'em Spacey'em i
na tyle złym że zakończyłem przygodę z nim i następnego nie zamierzam oglądać. "Walking Dead" sezon 4 jest równie słaby i jeżeli następny będzie taki sam to podziękuję. Kolejne sezony "Sherlocka" i "Wikingów" są fajne i miło się je ogląda. Z nowości to "Detektyw" jest najfajniejszym jaki widziałem w tym roku aczkolwiek porusza mroczne zakamarki ludzkiego umysłu więc nie jest dla każdego. Dorównuję mu brytyjski "Broadchurch" o równie mrocznym klimacie. Podobne ale trochę gorszę jest "Dochodzenie" a najśmieszniejszy okazał się Elijah Wood w "Wilfredzie"






POLSKIE
13 filmów, śr ocen: 5,38
Najlepszy to "Sęp". Bardzo dobre kino kryminalne, powiedziałbym że na poziomie europejskim. Aktorstwo może nie powala ale Zebrowski daję radę. Następne to "Pod mocnym aniołem" i Vinci". Nie zaskakują ale ciekawe kino. Następne to między innymi średni "Jack Strong", "Czas surferów" czy "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć". A na koniec okropne "Daas", "Rewers" oraz straszna "Wojna polsko-ruska".



NAJGORSZE
 Na tytuł Najgorszego Filmu jaki obejrzałem w roku 2014 zasługują dwa tytuły. Są tak słabe że nawet nie dokończyłem ich a to się zdarza bardzo rzadko. Jeden to "Dziewczyna z lilią" a drugi "Gdzie mieszkają dzikie stwory" oba okropne. Zalecam omijanie ich z daleka. Do najgorszych zaliczam również dwie Polskie produkcje: kostiumowy "Daas" (jeju jakie nudy) oraz "Rewers" (jeszcze gorsze nudy). Jeden z moich ulubionych reżyserów Terry Gilliam popełnił niestety "Krainę Traw" strasznie nienormalny film. "The Box. Pułapka" twórcy rewelacyjnego "Donnie Dark" również jest uwłaczające aby to oglądać. Bardzo słabe okazały się również "Niezniszczalni 3" a największym negatywnym zaskoczeniem była produkcja z Johnny Depp'em "Transcendencja". Dno.

NAJLEPSZE
Rządzi "Zaginiona dziewczyna" Davida Fincher'a w każdym aspekcie. Dobre, mocne kino kryminalne to "Labirynt" ale ostrzegam, naprawdę mocne jest to kino. Czasami obejrzę horror ale nie szukam jakiegoś beznadziejnego z przepełnionymi rozlewami krwi. Takim inteligentnym horrorem a właściwie psychologicznym filmem grozy jest australijski "Babadook". Pamiętacie Buke z Muminków? Czym tak naprawdę straszyła? W tym filmie jest taka sama Buka. Super filmem chyba dla każdego uważam "Grawitację". Nie w nim krwi, przekleństw, scen seksu a napięcie towarzyszy do ostatnich minut. Polecam również "127 godzin" opartym na faktach oraz fantastyczne "Ewolucje Planety Małp" oraz nie koniecznie złą "Czarownicę".





sobota, 14 lutego 2015

Takenoko



Gry towarzyskie też są fajne
Pierwsza recenzja gry towarzyskiej w które jak byłem mały bardzo lubiłem grać. Mało tego, potem zacząłem sam jakieś wymyślać gdy kolejne wakacje siedziałem sam w domu a internet był jeszcze dla bogaczy. W "Takenoko" zagrałem na wyjeździe u znajomych. Od razu mi się spodobało opakowanie i chciałem ją poznać.

Kung Fu panda?
Gracze mają za zadanie zbudować ogród bambusowy dla świętego zwierzęcia pandy. Poruszają się ogrodnikiem który uprawia ziemię aby rosły trzy rodzaje bambusa. Nawadniają prowadząc wodę z centralnego pola oraz również mają wpływ na to gdzie zje panda. Na przebieg gry ma również wpływ pogoda którą losujemy kostką na początku każdej swojej tury.Wygrywa gracz który zdoła zdobędzie jak najwięcej punktów za wykonane zadania.

Fajna czy nie fajna?

Jasne że fajna a nawet bym powiedział że ekstra. Jednego wieczora to zagraliśmy we trzech chyba z dziesięć razy bo rozgrywka trwa coś około 20 minut. Odrazu przykuło moją uwagę dopracowanie graficzne ilustracji ale przede wszystkim dwóch figurek.  Ogromny plusem jest mała losowość bo przez większość gry my decydujemy co się stanie. Jedynie jaka będzie pogoda jest wyrzucana kostką ale i wtedy mamy duży wpływ na grę. Fajne jest jeszcze to że po kilku grach okazało się że nie każdy aspekt jest wspomniany w instrukcji i dzięki temu można jeszcze utrudnić albo ułatwić rozgrywkę. Jest to świetna gra rodzinna i nawet mój sześcioletni syn ogarnął ją i zajął przed ostatnie miejsce... ja byłe ostatni...

czwartek, 12 lutego 2015

X-men. Przeszłość która nadejdzie

Spodziewałem się czegoś lepszego ale jednak 
fajne kino fantastyczne i pełne
akcji.

OCENA: 7

OPIS:
Przyszłość jest zupełnie inna jakiej moglibyśmy się spodziewać. Mutanci stali się wygonionym gatunkiem a o porządek dbają śmiercionośne Sentinele. Nikt się nie uratuję. Mała grupa ocalałych mutantów cofa w czasie Wolverine aby zapobiegł tej masakrze. 

MOIM ZDANIEM:
Nie jest to tragedia ale jednak słabsze to to od "'Pierwszej klasy". Ciekawa historia jeżeli się lubi fantastykę czy komiksy Marvela. Fajne efekty, super walki szczególnie bardzo mi się podobała ta na końcu w przyszłości. Całość jednak przykrywa to że chcieli zmieścić jak najwięcej bohaterów i żeby każdy był ważny. Uważam że im się nie udało. Nie które fajne postacie którą mogłyby zdziałać więcej mają tylko epizody a te już znane wszystkim zabierają całą uwagę. W "Avengers" wyszło im idealnie, każdy coś miał do roboty i nikogo nie brakowało. Tutaj jest gorzej. Uważam że za mało było Quicksilver'a, Bishop'a a przede wszystkim świetnego Warpath'a. Wolverine, Magneto czy Xavier już mi się przejadł, mimo że ci młodzi są lepsi od starych (szczególnie James McAvoy) już mam ich dość. Dajcie jakich nowych!

Zainteresowanych tematem polecam przeczytać kilka komiksów przetłumaczonych przez ludzi z grupy Ookami Reunion z których na pewno czerpali twórcy filmu:
X-Factor - Layla Miller
X-Men: Czasy i życie Lucasa Bishopa
Cable v2
X-Force
Messaiah War

środa, 11 lutego 2015

2 siostry

Komiks szpiegowski dziejący się w czasie drugiej wojny
światowej. Poznajemy młodą dziewczynę która dostaję szanse
pracy dla rządu jako szpieg. Między czasie poznajemy
jej przeszłość.



Komiks składa się z jednego zeszytu czyli jest tzw. one-shot'em. I jest cały czarno biały co na początku dla przemawiało na nie korzyść. Potem przez jedną trzecia nikt nic nie mówi a przez resztę bardzo mało jest dialogów. Przez to nie do końca rozumiałem fabułę. Przez brak kolorów czasami nie odróżniałem bohaterów i to spowolniało czytanie bo musiałem się ostro wczytać czy przypatrzeć. Jednak zakończenie mimo czasami nie zrozumienia niektórych zachowań bohaterów było zaskakujące. I podobało mi się na tyle że przeczytałem jeszcze raz i przy tym drugi dopiero zrozumiałem wszystko i doszedłem do wniosku że to super pozycja. Na koniec wspomnę że można ją przeczytać po polsku dzięki ludziom z grupy Grumik.


Ciekawy artykuł

Przeczytajcie ciekawy artykuł o tym jak się zdobywa Oskary. Okazuję się że największym wygranym jest ten kto wyłoży najwięcej na reklamę i przypodobał się członkom komisji.

 Harvey Weinstein - zaklinacz Oscarów