sobota, 28 września 2013

Przeczytałem kiedyś fajną książkę (odcinek 01): Chuck Palahniuk - Fight Club

Dla jednych kultowa dla innych obrzydliwa.
Dla jednych obrazoburcza dla innych śmieszna.
Dla mnie wszystko po trochu.


Przeczytałem ją długo po obejrzeniu znakomitego filmu. Nie mogłem jej w żadnej bibliotece znaleźć a byłem specjalnie zapisany chyba wtedy do sześciu naraz. Większość na pewno zna film z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem którzy zagrali chyba tam role życia, bo już zawsze będą kojarzeni z obitymi mordami (przynajmniej mi). Produkcja jest naprawdę świetna pod każdym względem: muzycznym, wizualnym, klimatycznym, aktorskim no po prostu świetna. Jest to jeden z niewielu przykładów gdzie i pierwowzór i film jest bardzo dobre. Książka troszkę jest inna ale nieznacznie, przede wszystkim jest inny koniec co może zdziwić tych co wcześniej oglądali ekranizacje. Ci sami bohaterowie i takie same założenie z tym że lepiej. Jak zawsze oryginał jest lepszy, a jak. Tutaj mamy więcej szczegółów podanych i więcej "akcji" Tylera jak to jeden z internatów gdzieś napisał. Jest coś w powieści niepokojącego co może niektórych odrzucać ale w całości wygląda to naprawdę dobrze. Nie będe tu oceniał bo jak w tytule jest napisałem "przeczytałem FAJNĄ książkę" wiec wiadomo że taka dla mnie była. Czytałem ją dwa razy i mam ochotę przeczytać jeszcze raz.

środa, 25 września 2013

W ciemności VS Pokłosie

Wymyśliłem nową (ta, nową, jasne...) zabawę. 
Konfrontację filmów o podobnej tematyce które
oglądałem w tym roku. Jeden z nich recenzowałem na blogu
a na drugi jakoś nie znalazłem czasu. Zapraszam.

     VERSUS         

OPIS:
Oba polskie filmy poruszające problemy II wojny światowej. W jednym narożniku "W ciemności" Agnieszki Holland wychwalająca Polaka który ukrywał Żydów, co prawda za pieniądze ale jednak a w drugim rogu "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego opowiadający o mieszkańcach pewnej wsi którym mniej zależało na życiu Żydów. Ogólnie oba w dwa różny sposób ukazują Polaków w czasie wspomnianej wojny. Również czas jest inny, jeden dzieję się bezpośrednio w czasie okupacji drugi natomiast w naszych czasach i bohaterowie powoli odkrywają prawdę o wiosce. A teraz zaczynajmy walkę.

PLAKAT:
Żaden nie rzuca na kolana. Czcionki takie normalne a i to co przedstawiają nie jest niczym szczególnym. Jednak to co jest w centrum lepiej wypada w "Pokłosiu". Brudne mini Stuhra i Czopa już od razu mówią co to jest za film. Plakat "W ciemności" oprócz kocich łbów i Więckiewicza nic nie ukazuję. 
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 +1

FABUŁA:
I tu widzimy totalną przewagę "Pokłosia". Gdy w tym poruszany jest tylko i wyłącznie problem zamkniętej w sobie wsi i pogromu Żydów, nie ma tu żadnej miłości, romansu czy trudnej młodzieży to w drugim wciśnięto nieszczęśliwą miłość i sex w brudnych kanałach. Zupełnie to nie potrzebne. Kilka scen które trzymają w napięciu nie zapełnią reszty filmu który wieje nudą. "Pokłosie" to dobry polski thriller w którym nie ma czasu na ziewanie.
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
-1                                                                                                                                 +1

AKTORZY:
Z obu obsad jedynie Ireneusz Czop zasługuje na jakiekolwiek wspomnienie. Reszta w "Pokłosiu" do dodatek, natomiast ci z "W ciemności" w ogóle nie pokazali klasy. 
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 +1

REŻYSERIA:
W obu reżyseria nie jest niczym szczególnym. Po ich obejrzeniu wybrałbym Pasikowskiego jednak ani on ani Holland nie zasłużyli na żaden punkt.
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
0                                                                                                                                 0

PODSUMOWANIE:
W ciemności:                                                                                                Pokłosie:
-1                                                                                                                                 3
I chyba jasne co musicie obejrzeć. A wy jak sądzicie? Może macie jakieś inne zdanie?

poniedziałek, 23 września 2013

Pokłosie

Spory szum był wokół tego filmu że jest anty polski, że 
pokazuje nieprawdę, że nie powinien powstać i na końcu że jest
po prostu kiepski. Nie zgodzę się z niczym wyżej
wymienionym.

OCENY:
moja         9
filmweb    7,5
imbd        7,2


Trzeba od razu przyznać że Polaków w tym filmie nie wychwala się pod niebiosa. O Żydach natomiast się mówi że są mściwi, zajadli i chciwi. Tak w tym filmie jest ale nie tego dotyczy problem. Sprawa się toczy wokół martwych mieszkańców wioski (Żydów) których nagrobki po wojnie zbezczeszczono. A przy tym od razu wychodzi na jaw jak tak naprawdę oni zginęli. Nie da się zrecenzować tego filmu bez spojlerowania ale i tak każdy wie o czym jest "Pokłosie". O wymordowaniu Żydów przez Polaków. Jest to nawiązanie do wydarzeń w Jedwabne swego czasu głośniej sprawy. Dobra ale skończę o problemie a skupię się na samej produkcji. Pasikowskie tworzył zawsze brutalne filmy z dużą ilością przekleństw i golizn. I tu jest odmiana która bardzo mi przypadła do gustu. Mało przekleństw a akcja się dzieję, wiadomo na wsi gdzie mięcho ściele się gęsto, nie ma żadnych golizn a i krwi nie ma za dużo. Odmiana w polskiej kinematografii (oczywiście pomijam komedyjki nasze nieszczęsne). Intryga jest prowadzona ciekawie i nie nudziłem się w żadnej minucie. I tu dochodzę do najważniejszego akceptu: Ireneusza Czopa - głównego aktora filmu który zagrał rewelacyjnie, lepiej od Stuhra który mu towarzyszy przez większość czasu. Dziwię się że wcześniej ten aktor grywał tylko drugo, trzecioplanowe role, może teraz rozwinie skrzydła. "Pokłosie" zostaje najlepszym filmem polskim jaki widziałem w tym roku. 

piątek, 20 września 2013

Luther (sezon 1, 2 i 3)

Najlepszy serial policyjno-kryminalny jaki widziałem. 
Jeżeli tak wygląda praca detektywa, walka na granicy
dobra i zła i nikt komu można tak naprawdę ufać
to już nigdy nie będę się bawił w policjantów i złodziei. 

OCENY:
moja          9
filmweb      8,3
imbd          8,5


Serial jest bardzo krótki bo pierwszy sezon zawiera sześć odcinków a dwa kolejne po cztery. Każdy liczy sześćdziesiąt minut. Jest to też zachęcające dla tych co nie lubią seriali bo się później dłuży i się ciągnie i ciągnie... tutaj tak nie ma. Akcja, intryga, akcja, zagadka, akcja i skopany tyłek przestępcy. Niestety czasami z ofiarami. Każdy epizod to inna historia chociaż w tle są wątki które się pojawiają przez całość ale to malutko. Główny aktor znany wcześniej z serialowego HBO "Prawo ulicy" (podobno innego dobrego serialu kryminalnego) jest rewelacyjny, tutaj. Piszę "tutaj" bo w filmach jakoś mu nie wychodzi ale to inna sprawa. Nie tylko on jest świetny, cała obsada od głównych po drugoplanowe są grane na wysokim poziomie.
Fabuła wciąga od początku dosłownie. Pierwsze sceny pierwszego odcinka i już
wiedziałem że wciągnę się po uszy w ten serial. Ciekawe aczkolwiek może nie za dobre pokazane jest jak to policja musi nagiąć prawo aby złapać bandziora. Często nie są to bandziory "ukradł czekoladkę z supermarketu" tylko naprawdę psychole. Natomiast nie są to sprawy tak wymyślne jak w tym nowym "Hannibalu" gdzie jakiś staruszek budował wieże z ciał w ciągu kliku godzin albo inny zdzierał skórę nie mając żadnego doświadczenia chirurgicznego. Tutaj jest mroczno ale realnie, przez co jest to jeszcze straszniejsze. No mógłbym się zachwycać nad tą produkcją bez końca.
Pierwszy sezon to petarda dla oka, mózgu, serca a finałowe dwa odcinki przyprawiają o palpitacje. Drugi sezon uważam za lepszy mimo że krótszy. Cztery odcinki obejrzane w ciągu jednego dnia bez przerwy na jedzenie i sikanie. Jak wstałem to bolały mnie kolana. Trzeci sezon niestety najgorszy aczkolwiek trzyma poziom. Niestety kolejnego już nie będzie. Pojawiają się plotki że będzie film ale nic nie wiadomo na razie. Polecam.

wtorek, 17 września 2013

"W poszukiwaniu pasji" z angielskimi napisami

W celu rozwinięcia skrzydeł i rozszerzenia grupy docelowej postanowiłem to zrobić. "To" czyli przetłumaczyć mój ostatni film i wysłać go bardziej w świat. Na razie ląduje na serwisie Vimeo ale w planach mam jeszcze kilka innych. Chciałbym od razu podziękować jeszcze raz za tłumaczenie które zrobił dla mnie Ubi (może wreszcie kiedyś coś razem nakręcimy).

Looking for passion ENG SUB from JacekJCK on Vimeo.

środa, 11 września 2013

Peter's Web

Chociaż sam nie mam możliwości (brak ekipy, sprzętu i czasu) to widzę że niektórym niczego nie brakuję łącznie z pasja i tworzą świetne filmy mimo małego budżetu. Ten Spider-Man śmiem twierdzić jest lepszy od pierwszej trylogii i od początku drugiej.

OCENY:
moja          10
filmweb      brak
imbd           brak

Będąc dalej w klimacie Człowieka Pająka postanowiłem zrecenzować wam jeden z najlepszych Fan Filmów o tymże bohaterze i w ogóle jakie widziałem. Mimo że widziałem go z dwa miesiące temu ale jakoś nie było czasu... W zasadzie jest to sześć filmów krótkometrażowych (serial fanowski?) o początkach pajęczaka. Wspólny tytuł to taki jak w tytule natomiast podtytuły każdego z nich to kolejno: Becoming the Spider, Accepting the Curse, Darker Days, Buried Alive, Entangled Within, End or the Beginning. Przede wszystkim to czym pochwale film to dbałość o szczegóły i wierność oryginałowi. Kostiumy są fajnie zrobione ale nie ma szału. Efekty też są marne, widać że wykorzystano najprostrzy program (paint?). Całość jednak nadrabia klimat który jest ekstra. Fabuła wciąga lepiej jak Tobey Maguire swoją pajęczynę. I jeszcze fajne jest to że nie mamy tylko Spider-Mana, rodzina, te jego laski i główne czarne charakterki. Tak jak w komiksach wiele pobocznych super bohaterów i anty bohaterów. Nawet pojawia się Reed Richards i Bruce Banner (dla niewtajemniczonych: szef Fantastycznej Czwórki i Hulk). Obsada również nie jest najgorsza, widać że to amatorka ale główny aktor (reżyser również całego projektu) daje czadu. Kto twierdzi że trzeba mieć budżet i super efekty by film był dobry musi obejrzeć ten Fan Filmo-Serial. Oczywiście nie może być sceptycznie nastawiony do komiksowych bohaterów (tak, tak mam tu kogoś konkretnie na myśli). Całość na szczęście można zobaczyć online za darmo. Niestety oficjalna strona produkcji już nie działa a Roger King (reżyser) zniknął, nic nie znalazłem czy jeszcze tworzy czy dał sobie już spokój.
linki do filmów pod okładkami
     

niedziela, 8 września 2013

Niesamowity Spider-Man

Nowy, bardziej lateksowy z mocniejszą siecią z nowa laską
i nie taki śmieszniejszy jak poprzednie wersje.

OCENY:
moja          8
filmweb      6,7
imdb          7,1

Film przyjemnie się ogląda, nie są to zmarnowane dwie godziny, przy piwku miło mija czas oglądając jak pająk tłucze się z jaszczurką. Jednak jako fan komiksów (m.in. pajęczaka) nadal nie jest to wersja wierna oryginałowi. Wiem, czepiam się. Po za tym nie podoba mi się ta nowoczesna wersja. Komórki, laptopy, samoloty, windy... eeee przesadziłem chyba, wiecie o co mi chodzi. Narzekam od początku ale ocena nawet wysoka. To w końcu jak, zapytacie. A no efekty specjalne bardzo mi się podobały a Lizardman ekstra został pokazany. Choreografia walk jest również... pociągająca (nie wiem czy to dobre słowo ale niech zostanie), szczególnie w bibliotece szkolnej gdzie widzimy (jak w każdym filmie z MARVELa) króla komiksu Stana Lee. Ten cały wyłuskany Człowiek-Pająk jest naprawdę fajny tylko trochę momentami wygląda... ciotowato ale nie tak jak Tobey Maguire który już samym wyglądem rozśmieszał lecz tak... no... zobaczcie sami.

środa, 4 września 2013

Gabinet doktora Caligari

Jest to podobno pierwszy horror w kinematografii. 
Pierwszy czy nie, ludziom którzy go oglądali w latach 20 musiał,
jak to się mówi naprawdę zryć beret.

OCENY:
moja          9
filmweb      8
imdb          8

Przed obejrzeniem trzeba pamiętać o kilku sprawach. Jest to film niemy wiec oprócz muzyki w tle nic nie usłyszymy. Nie znajdziemy tu żadnych efektów specjalnych ani gore. W ogóle nie znajdziemy tutaj żadnych nadprzyrodzonych ani strasznych scen rodem z obecnych horrorów. Teraz taki film bardziej by przypominał kryminał czy dreszczowiec jednak całość tak świetnie została skomponowane że to jest horror i to jeden z najlepszych jakie widziałem. Scenografia jest tak... dziwna i świetnie wygląda pośród tych jeszcze dziwniejszych bohaterów. Fabuła wydaje się prosta może i głupawa ale trzeba pamiętać że mamy rok 1920 i kino jeszcze raczkuje. Polecam ten film ludziom co cenią klimat nad efekciarstwem. I naprawdę jak już zaczęliście oglądać to musicie dotrwać do końcówki która wbija w fotel niczym filmy Nolana. 

poniedziałek, 2 września 2013

Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom

Na początku mnie nudził aż zasypiałem. Od połowy tak się wkręciłem że żałowałem że to już koniec. Co takiego ma ten film że tak mnie porwał? Nie wiem. 

OCENY:
moja          7
filmweb     7.5
imbd         7.8

Jest to kolejny film Wesa Andersona który zrobił świetnego "Fantastycznego pana Lisa". I wsumie ten film jest w podobnym klimacie. Zupełnie inna historia ale jednak to samo. Ja mam takie wrażenie. Tutaj nic się nie dzieje, tylko jakieś gadki, rozkminianie ale głównie chyba chodzi w tym filmie o dojrzewaniu. O tym że dzieciaki nie mogą się odnaleźć a rodzice i w ogóle wszyscy dorośli ich nie rozumieją. Wiec jakie jest rozwiązanie? Uciec. Niby poważny temat ale w humorystyczny sposób pokazany. Humorystyczny ale momentami nudnawy.
Debiutujący główny młodzi aktorzy dali popis umiejętności i pewnie się jeszcze rozwiną. Zaciekawiła mnie jeszcze fajna muzyka. Głównie to tylko jeden utwór ale jak przesłuchałem potem całość to doszedłem do wniosku że cały soundtrack jest fajny. Nie jest to film dla wszystkich. Znam ludzi którzy by wyłączyli po 10 minutach i rozwijali swoją tezę o bezsensowności powstawania takich filmów w których nic się nie dzieję. Jakie to marnotrawienie pieniędzy i czasu. Nie zgodzę się z nimi, oby więcej takich filmów.