niedziela, 29 marca 2015

Broadchurch (sezon 2)

Pierwszy sezon widziałem jakieś rok temu
 i był rewelacyjny. Drugi jest jeszcze lepszy.

OCENA: 10

OPIS:
W małym tytułowym miasteczku toczy się sprawa sądowa oskarżonego o morderstwo na kilkunastoletnim chłopcu.

MOIM ZDANIEM:
Pierwszy sezon "Broadchurch" był zamkniętą historią morderstwa nastolatka. Małe miasteczko a w nim każdy miał jakiś sekret. Dodatkowo do sprawy przyjeżdża nowy detektyw z własnymi problemami. Fabuła miała tak oczywisty koniec że nigdy nie sadziłem że powstanie drugi sezon. I właściwie dowiedziałem się o nim jak już było grubo po premierze. Wiedząc że wszystko już zostało wyjaśnione zastanawiałem się po co dalszy ciąg. Czy w tym małym miasteczku popełniono nową zbrodnie i tym sposobem było by to strasznie pechowe miejsce bo ileż może być morderców w jednym małym mieście? A może twórcy pójdą jak w "Detektywie" i zrobią zupełnie nową historie? Takie o to miałem myśli przed zaczęciem seansu i dlatego zacząłem oglądać z ogromnymi obawami. Okazało się że historia nie jest skończona i teraz przeniosła się na salę sądową. I tutaj obala wszystkie filmy kiedy to morderca przyznaję się do popełnionej zbrodni detektywowi którego poczynania śledziliśmy na ekranie i widzimy napis KONIEC. Nigdy się nie zastanawialiście co się dzieję potem? W "Broadchurch" można zobaczyć co się dzieję potem i ile to jeszcze tworzy stresu, nerwów i łez poszkodowanych i wszystkich wokół. Dodatkowo w tle otrzymujemy nowa zagadkę kryminalną z przeszłości Aleca Hardy'ego którą on nadal próbuję rozwiązać. W drugim sezonie mocnym atutem (tak jak w pierwszym) jest pokazanie dramatu wszystkich mieszkańców miasteczka tylko że tutaj uznałem że jest spotęgowane bo nie tylko oglądamy rodzinę która straciła dziecko. Poznajemy tą drugą stronę czyli żonę mordercy która go zarazem złapał w pierwszym sezonie bo pracuję w policji. Ciekawym zabiegiem twórców jest tez fakt ze skonstruowali fabułę drugiego sezonu tak że można go obejrzeć bez oglądania pierwszego. Na początku może być parę spraw nie zrozumiałych ale potem wydaje mi się że można wszystko załapać. Najlepszy serial jaki widziałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz