wtorek, 13 stycznia 2015

Dokuro



Nazwa tej gry kojarzy mi sie tylko z jednym, Yattaman'em. Pokolenie Polonii 1 wiedza o czym mowie. Co do samej gry, wcielamy sie w przyjaznego szkieletorka o imieniu jak w nazwie gry. Służy on niegodziwemu i potężnemu demonowi. Kiedy jednak ten że okropny władca porywa piękną księżniczkę Dokuro sie w niej zakochuje i pomaga jej uciec.Zaczynamy na samej górze pałacu i po kolei zachodzimy w dól zaliczając każde pomieszczenie jak kuchnia, strych itp. Na drodze staja nam inni słudzy złego ale i przeszkody w rodzaju skrzyń czy zapadni. Za każdym razem musimy coś przesunąć bądź nacisnąć by królewna mogła spokojnie przejść. Niestety ona nas nie widzi i myśli że to wszystko sie samo dzieje (glupia blondynka). 
Później dostajemy szanse zamiany w kościstego księcia który może ją przenieść a i w walce jest mocniejszy ale to tylko na krotki czas potem Dokuro staje sie zwykłym szkieletorkiem. Na końcu każdego levelu mamy oczywiście bosa odpowiedniego do danego pomieszczenia. Plansze mam wrażenie że są nierówne bo nie które można przejść w mniej niż minute a nad innymi trzeba pogłówkować bardziej. Przyjemna gierka, chociaż trochę za długo sie włącza chyba ze to wina mojego fona.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz