piątek, 1 marca 2013

Looper - Pętla czasu

Wiedziałem dokładnie o czym może być ten film, zabawa czasem, próba odmieniania przyszłości, strzelania trochę i oczywiście mój ostatnio ulubiony aktor Joseph Gordon-Levitt. Wszystko to zapowiadało świetną zabawę przed monitorem (przecież nie będę ukrywał że siedziałem w kinie). Przypomnę jeszcze że jednym z moim pierwszych tu tekstów był o takim pisarzu Philip'ie Dick'u, nie docenianym autorze za życia wszelkiego rodzaju SCI-FI (można przeczytać TUTAJ). Przeczytawszy większość jego książek i oglądając Loopera miałem wrażenie że Dick powstał z martwych i napisał kolejną powieść. Przez cały seans czułem się jakbym czytał coś nowego tegoż autora, od początku do końca jest tak istny klimat dickowski. Oczywiście jak na film SCI-Fi mało w nim SCI-FI ale to kolejne podobieństwo do światów Dicka który operował najbardziej swoimi bohaterami. Autor scenariusza musiał być fanem autora "Blade Runnera". Scenariusz mógłby być bardziej dopracowany ale wtedy by musiał być dłuższy a pewnie nie było na to pieniędzy. Na filmwebie użytkownicy rozpisują się jakie to są błędy w scenariuszu. Jasne, są jak się ktoś wgłębi ale trzeba pamiętać że nie zawsze jest możliwość dopracować film z ograniczoną ilością pieniędzy i czasu. Wtedy trzeba coś poświęcić  Mimo to całość trzyma się kupy. Polecam ten film SCI-FI z mało SCI-FI.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz